czwartek, 5 maja 2011

Dzień pod znakiem książki!

Tak, tak i tu wyłania się kolejna rzecz, do której mam słabość. Są to oczywiście książki (oczywiste już z tytułu posta)... Natomiast taki dzień, bo zaczął się od niemiłej wizyty w bibliotece Uczelnianej - nie miłej, bo musiałam się tam udać by poszukać kolejnych punktów bibliografii pracy magisterskiej - do której nie mogę się zmusić by w końcu zacząć pisać... No a do tego trzeba było oddać książki - co się okazało za długi weekend też naliczają dni kary: ( Na szczęście Pani anulowała nie za duży dług i poczłapałam na górę do czytelni. Co się okazało była to bardzo miła wizyta, co prawda spędziłam tam 3 godziny, ale warto było, bo przybyło 16 pozycji!! Z których kilka było tak ciekawych, że zamiast robić tylko zdjęcia - siedziałam i czytałam:]

Poza tym muszę powiedzieć, że fioła na punkcie książek mam po mamie a ona chyba po swojej ciotce(siostra mojej babci):] Ma ona już ponad 80 lat i od pewnego czasu wypożyczam dla niej książki:) No, więc dziś zaraz po bibliotece Uniwersyteckiej pojechałam do niej odebrać książki i dalej do Biblioteki Wojewódzkiej...:] Po cudownym buszowaniu wśród regałów zdobyłam 4 nowe książki dla niej i... ZACZĘŁO LAĆ!!! Także utknęłam w bibliotece - bez parasola i kaptura... ale co tam zamówiłam kawę i pogrążyłam się w lekturze. Oto, co teraz czytam:

Na koniec muszę podziękować za pierwszy komentarz:] Założyłam tego bloga nie tylko dla siebie, ale też po to by dowiedzieć się czy to co robię jest dobre i czy powinnam coś zmienić. Zdałam sobie sprawę, że robienie tylko do szuflady nie ma sensu - trzeba dzielić się swoimi pasjami:] Proszę komentujcie moje prace i to co robię gdyż konstruktywna krytyka to dobra krytyka!! Tym mądrym zdaniem kończę dzisiejszy post:]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz